
Przed bitwą
Pozycja pod Gołębiem
Panoramy bitwy pod Gołębiem
Panorama ukazywała się w różnych wydaniach dzieła Samuela Pufendorfa: De Rebus a Carolo Gustavo (…) – Norimbergae, w latach 1696-1729.
Z prawej strony nad dolną ramką: Noel Cochin sculp.
W kartuszu pod tytułem objaśnienia oznaczeń literowych umieszczonych na rycinie (…).
Bitwa pod Gołębiem 1656 r. Wojska szwedzkie pod dowództwem Karola Gustawa zmuszają do odwrotu Stefana Czarnieckiego. Na pierwszym planie starcie jazdy polskiej z rajtarami.
Tytuł w lewym górnym rogu w kartuszu ozdobionym herbami Szwecji i prawdopodobnie Wittelsbachów.
Źródło: Biblioteka Narodowa, https://polona.pl/item/40696715/0/.
Wyjaśnienia podpisów:
- Vistu – Wisła,
- Pagus Golumbo – wieś Gołąb,
- Paludes – bagna,
- Congelata – zamarznięte,
- Wieprs – Wieprz,
- Paludes congelata erquas transivet Exercitus Svedicus – zamarznięte bagna, po których przechodziło wojsko szwedzkie.
Bitwa pod Gołębiem jest tu datowana na 8 lutego 1656 roku. Według Małej Encyklopedii Wojskowej bitwa odbyła się 18 lutego 1656, a według historyka Leszka Podhorodeckiego, autora książki Rapier i koncerz, wojska polskie i szwedzkie stoczyły bój pod Gołębiem 19 lutego 1656 roku.
Miedzioryt na podstawie rysunku Erika Dahlbergh’a:
Erik Dahlbergh, 8 Febr. 1656, Panorama bitwy pod Gołębiem, źródło grafiki: artinfo.pl.
Na tym miedziorycie wyraźnie widać trzy kościoły i młyn. Dwa kościoły wyglądają na drewniane. Przy pierwszym po lewej stronie znajduje się napis „Wieś Gołąb”, przy kolejnym toczy się zacięta walka, dym oznacza ogień armatni, a kolejny kościół znajduje się za rzeką Wieprz, prawdopodobnie to murowany kościół w Bobrownikach. Johan Filip Lemke na obrazie „Bitwa pod Gołębiem” również przedstawia trzy kościoły, jeden z nich płonie. Artysta zapewne sugerował się pracą Erika Dahlbergh’a.
Johan Filip Lemke, Bitwa pod Gołębiem, źródło grafiki: http://www.ramotowscy.pl/strona-Bitwa_pod_Gołębiem.asp.
Trudno powiedzieć, na ile Panorama bitwy pod Gołębiem jest zgodna z tamtą rzeczywistością naszych okolic.
„W rozsypkę dzieci, dzieci!”
Bitwa trwała od godz. 15.30 (od momentu pojawienia się rajtarów hr. Waldemara) do godz. 17.00. Walczyło w niej 9500 żołnierzy szwedzkich i 2500 żołnierzy polskich. Bitwa rozwijała się wraz z dotarciem nowych sił. Początkowo przewagę mieli Polacy, którzy zepchnęli wojsko szwedzkie w stronę Wisły, jednak siły Karola Gustawa okazały się zbyt liczne. Stefan Czarniecki rzeczywiście dowodził wojskami polskimi ze wzgórza (ale trudno powiedzieć, czy to było wzgórze „Grzybek”, być może w XVII wieku wzgórze to było właśnie takie duże, z czasem mogło zostać zniszczone przez wylewy Wisły). Gdy dostrzegł prawe skrzydło szwedzkie, ogromne w siłę i odcinające jedyną drogę ucieczki za Wieprz, dał rozkaz do odwrotu krzycząc: „W rozsypkę dzieci, dzieci!”. Rozpoczął się pościg trwający około 10 km, uciekający żołnierze Czarnieckiego dotarli nad Wieprz, niestety lód na rzece załamał się, wielu utonęło, a Szwedzi nie prowadzili już pościgu, tylko strzelali do Polków. Część wojsk pułku Machowskiego i królewskiego zaraz po bitwie zebrała się we wsi Bałtów i stamtąd nocą ruszyła w stronę Lublina, dając się rozpoznać Szwedom pod Końskowolą. Karol Gustaw był przekonany, że Czarniecki nie odbuduje swoich oddziałów. Taktyka „w rozsypkę” uchroniła wojska polskie przed całkowitym pokonaniem.
Bitwa pod Gołębiem w „Potopie” Henryka Sienkiewicza
Znany opis bitwy pod Gołębiem został sporządzony na podstawie pamiętnika Mikołaja Jemiołowskiego, ziemianina, towarzysza lekkiej chorągwi oraz pamiętnika Wespazjana Kochowskiego, historyka i poety.
Na koniec dopadli go [tj. Czarnieckiego] pod Gołębiem, niedaleko ujścia Wieprza do Wisły. Niektóre chorągwie polskie stojące w gotowości, rzuciwszy się z impetem na nieprzyjaciela, rozniosły postrach i zamieszanie. Więc naprzód skoczył pan Wołodyjowski ze swoją laudańską chorągwią i wsparł królewicza duńskiego Waldemara; zaś pan Kawecki Samuel i młodszy Jan stoczyli z pagórka pancerną chorągiew na najemnych Angielczyków Wikilsona — i w mgnieniu oka pożarli ich, jako szczupak pochłania klenia, zaś pan Malawski zwarł się z księciem biponckim tak szczelnie, iż ludzie i konie pomieszali się ze sobą jako kurzawa, którą dwa wichry z przeciwnych stron przyniosą i jeden wir z niej uczynią. W mgnieniu oka zepchnięto Szwedów ku Wiśle, co widząc Duglas pośpieszył swoim z wyborową rajtarią na ratunek. Lecz rozpędu i te nowe posiłki wytrzymać nie mogły, poczęli więc Szwedzi skakać na lód, padając trupem tak gęsto, że czernili się na śnieżnym polu jako litery na białej karcie. Legł królewicz Waldemar, legł Wikilson, a książę biponcki, obalon z koniem, nogę złamał — legli wszelako i obaj panowie Kaweccy, i pan Malawski, i Rudawski, i Rogowski, i Tymiński […]. Tymczasem przyciągnął sam Karol Gustaw z główną siłą i armatami, a wówczas zmieniła się postać boju […]. Więc pan Czarniecki kazał trąbić na odwrót, aby tamtych pułków, które pierwsze uderzyły, nie wygubić. Jedni poszli tedy za Wieprz, inni do Końskowoli, zostawując pole i sławę zwycięstwa Karolowi, gdyż tych zwłaszcza, którzy za Wieprz uchodzili, długo ścigały chorągwie Zbrożka i Kalińskiego, przy Szwedach jeszcze pozostające.
Henryk Sienkiewicz „Potop”, t. III, http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/potop-tom-trzeci.html.
Po stoczonej bitwie, gdy zapadała już noc, wojska szwedzkie z rozkazu Karola Gustawa cofnęły się do Gołębia na nocleg, Szwedzi cieszyli się zwycięstwem, sam Karol myślał, że ta bitwa przesądzi losy wojny i był pewien, że Czarniecki został pokonany na zawsze.
Po bitwie
Król dał wojsku kilkanaście godzin spoczynku; tymczasem od Kozienic przyszły wozy z żywnością. Wojska roztasowały się w Gołębiu, w Krowienikach i w Życzynie. Rajtarowie pozapalali opuszczone domostwa, powieszono kilkunastu chłopów wziętych z bronią w ręku i kilku pacholików wojskowych, których za chłopów poczytano; następnie odbyła się uczta, po niej zaś żołnierstwo zasnęło snem twardym, bo od dawna po raz pierwszy spokojnym.
Henryk Sienkiewicz „Potop”.t. III, http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/potop-tom-trzeci.html.
Szwedzi spalili część Gołębia i Wólkę Gołębską. Dopiero następnego dnia Karol Gustaw zorientował się, że rozpędził tylko część sił Czarnieckiego. Postanowił kontynuować pościg za rozproszonymi oddziałami i rozkazał wrócić na pole bitwy i dobijać rannych Polaków. Z pola bitwy zabrano parę polskich chorągwi, wśród nich proporzec pospolitego ruszenia z napisem „Sejmik Stężycki” (przechowywany w Muzeum Wojska w Sztokholmie).
W bitwie pod Gołębiem zginęło 130 pachołków i 17 towarzyszy Czarnieckiego (licząc razem z żołnierzami utopionymi w Wieprzu – 60 ludzi – i dobijanymi na polu walki), podobne straty ponieśli Szwedzi. Ciężko ranni zostali ks. Adolf Jan i hr. Waldemar, zginął oficer angielski Wilkinson.
Dowództwo Czarnieckiego było oceniane negatywnie, jednak anonimowy uczestnik bitwy wyjaśnił:
Atoli wzięliśmy próbę z tym nieprzyjacielem i wojska się ochrosnęły… i w takim ogniu mało co nam pierza ugorzało… Napiłyby się pola gołębskie juchy szwedzkiej ad sacietatem [do syta], żeby nas więcej było.
Jerzy Teodorowicz, Bitwa pod Gołębiem, [w:] Wojna polsko-szwedzka 1655-1660, pod red. J. Wimmera, Warszawa 1973, s.295.
Sam Czarniecki w liście do królowej tak wypowiedział się na temat przegranej pod Gołębiem:
Chcę jeszcze WKM. uświadomić o potyczce, którąśmy mieli ze Szwedami pod Gołębiem, ale muszę stwierdzić, że nasze siły były o wiele mniejsze niż naszych nieprzyjaciół. Pomimo tego straty były równe, tylko z tą różnicą, żeśmy nie stracili nikogo nikogo ze znaczniejszych, a brat króla szwedzkiego (Jan Adolf generalissimus) został zraniony i kilku wyższych oficerów poległo. Nieprzyjaciel pozostał panem miejsca, dzięki swej przewadze liczebnej.
Ludwik Kubala, Wojna polsko-szwedzka w roku 1655-1656, Lwów 1913, s. 277.
Stoczona 361 lat temu bitwa pod Gołębiem nadal kryje różne tajemnice. Kto był pierwszy w Gołębiu, Polacy czy Szwedzi (istnieje wersja, według której to Szwedzi zatrzymali się w Gołębiu na nocleg i zostali zaatakowani przez Polaków)? Co się działo z mieszkańcami wsi w czasie walki polsko-szwedzkiej? Czy kościół parafialny o charakterze obronnym został wykorzystany w czasie starcia? W którym miejscu zostali pochowani polegli żołnierze? Te pytania ciągle pozostają bez odpowiedzi.
Bibliografia:
- Ludwik Kubala, Wojna polsko-szwedzka w roku 1655-1656, Lwów 1913, s. 277.
- Henryk Sienkiewicz, Potop, t. III, http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/potop-tom-trzeci.html, [dostęp: 17.02.2017].
- Jerzy Teodorowicz, Bitwa pod Gołębiem, [w:] Wojna polsko-szwedzka 1655-1660, pod red. J. Wimmera, Warszawa 1973, s. 286-295.